Stefan Pogonowski
kpt. Stefan Pogonowski
Kapitan Stefan Pogonowski należy do wielkich bohaterów wojny polsko-bolszewickiej 1920 r. Był dowódcą I batalionu 28 Pułku Strzelców Kaniowskich, zwanego "Dziećmi Łodzi".
Życiorys
Przez Grodno, Białystok, Ostrów Mazowiecką 28. Pułk Strzelców Kaniowskich dotarł do Jabłonny. Przed rozpoczęciem Bitwy Warszawskiej zajął pozycję w okolicach Wólki Radzymińskiej.
Prowadząc natarcie, porucznik Pogonowski został śmiertelnie ranny. Mimo to przez jakiś czas jeszcze wydawał dyspozycje żołnierzom. W końcu przekazał dowództwo por. Boskiemu, mówiąc słabnącym głosem: "Pamiętaj, abyś mi ludzi nie wygubił.". Zmarł około godziny 5.00 15 sierpnia 1920 r. w Zamostkach Wólczyńskich pod Radzyminem.
Wspomnienia
Znaczenie ataku porucznika Stefana Pogonowskiego docenił jego dowódca gen. Lucjan Żeligowski. W wydanej dziesięć lat po Bitwie Warszawskiej "Wojnie w roku 1920" pisał:
"Za chwilę wszedł pułkownik Thomme z porucznikiem Pogonowskim, dowódcą 1-go batalionu 28-go pułku. Dzielny ten oficer, zwykle wesoły i pełen wiary w siebie, był blady i patrzył w ziemię. Dałem mu rozkaz, aby maszerował na rozwidlenie dróg wiodących do Wólki Radzymińskiej i Pustelnika, gdzie ma stanąć i nawiązać kontakt z oddziałami 1-ej dywizji litewsko - białoruskiej.
Po odejściu Pogonowskiego zapytałem pułkownika Thomme, co oznacza przygnębienie tego oficera. Pułkownik Thomme odpowiedział, że widocznie Pogonowskiemu jest przykro, iż jego bataljon działać ma - nie łącznie z całym pułkiem, lecz osobno. Co do mnie to sądzę, że było to przeczucie rychłej śmierci. Talie objawy kilkakrotnie obserwowałem podczas wojny."
Odznaczenia i pamięć o bohaterze
Po bitwie ciało kapitana Pogonowskiego złożono do metalowej trumny i zgodnie z jego wolą przewieziono do Łodzi. Jego pogrzeb na Starym Cmentarzu stał się manifestacją patriotyczną. Powstał komitet, który planował wznieść w Łodzi pomnik jemu poświęcony. Jednak rodzina Pogonowskiego wykazała się skromnością i na życzenie rodziców stanął on na grobie bohatera, a nie na jednym z placów miasta.
Żołnierze kapitana Pogonowskiego polegli pod Wólką Radzymińską zostali pogrzebani w jednej z czterech zbiorowych mogił na cmentarzu w Radzyminie.
W miejscu bitwy pod Wólką Radzymińską Korpus Oficerski 28. Pułku Strzelców Kaniowskich ufundował obelisk, na którym wyryto imiona i nazwiska poległych tu 2 oficerów i 18 szeregowych. Stoi do dziś przy trasie na Marki - Nieporęt. Nosi liczne ślady po kulach - wynik ostrzału sowieckiego z 1944 roku. Każdego roku w rocznicę Bitwy Warszawskiej odbywają się uroczystości przy obelisku 28. Pułku Strzelców Kaniowskich.
oraz 18 żołnierzy poległych rankiem 15 sierpnia 1920 r.
W okresie II Rzeczypospolitej Pogonowski był postacią znaną. Po II wojnie światowej popadł w zapomnienie, o co dbała władza komunistyczna. Żołnierz broniący Ojczyzny przed bolszewikami nie mógł być bohaterem dla władzy z sowieckiego nadania. Jeszcze do 1952 r. jedna z ulic Warszawy nosiła imię Pogonowskiego. PóĽniej komuniści zmienili jej nazwę na Zaułek (pierwotną nazwę przywrócono w 1991 r.). Również rada miasta podwarszawskich Marek nadała jednej z ulic imię kapitana Stefana Pogonowskiego, jest on także patronem jednej z ulic Łodzi w dzielnicy Polesie. Kapitan Stefan Pogonowski jest patronem Zasadniczej Szkoły Zawodowej Zakładu Doskonalenia Zawodowego z siedzibą w Radzyminie.
W 2002 roku powstał pierwszy dokumentalny film poświęcony bohaterowi - "Stefan Pogonowski" w reżyserii Andrzeja B. Czuldy. Produkcja: Wytwórnia Filmów Oświatowych i Programów Edukacyjnych (ŁódĽ) dla Departamentu Wychowania i Promocji Obronności Ministerstwa Obrony Narodowej.
Strona www FILMPOLSKA.PL
Poezja
Kornel Makuszyński w podniosłym wierszu złożył hołd Bohaterowi, zachłyśniętemi zachwytem słowy:
Na swą harfę nieśmiertelną
Jak ogniste zawiąż struny
I zaśpiewaj pieśń weselną!
-------------------------
¦piewaj owym, co umarli,
Co się na warszawskiej drodze
Sercem w glinę ziemi wżarli,
Wczepili się pazurami,
I krzyczeli w głos oczyma:
Jezu, zmiłuj się nad nami!
I sercem strasznem olbrzyma
I rozpaczą i szaleństwem,
I widzącym krwawo mózgiem
Jak kulą bili przekleństwem,
A jak fala, co się wełni
Szalem pian i krwawym bluzgiem,
W wał wydęci-przystanęli,
Aż się stali śmierci pełni...
I ostatnim oczu błyskiem,
Ponad śmiertelnem urwiskiem,
Jako stróżowie anieli,
Przez Ľrenic opary krwawe
Cud swój ujrzeli-Warszawę!
Niech pieśń twoja o nich będzie,
Jako kielich, co krwią przelań:
Oto przed niebieskie sędzię
¦więty wiedzie ich kapelan -
A przed tron ich wiedzie Boski,
Jasny rycerz-Pogonowski.
Ukochaną Stefana Pogonowskiego była Czesława z domu ŻyĽniewska, po mężu Monikowska. Dzieje tej miłości wspomina Jerzy Pogonowski w swojej książce "Bohater Radzymina".
"[Pogonowski] Pisał wiersze, acz niewyrobione pod względem formy, pełne jednak szczerego uczucia, które w niejednym zwrocie ujawniło artyzm swej poezji. Ukochana Jego lżejsze i szczęśliwsze miała pióro, łatwe i szczere natchnienie, prawdziwie piękny wyraz. Poznajomili się zimą. Jego baon stał w miasteczku pogranicznem Muśnikach. Zaczęła się wspomniana korespondencja. Gdy "Iskierka" - takie bowiem nadał ś.p. Stefan ideałowi swemu imię i z niem na ustach skonał - wróciła na Litwę, zaczęły się trudności z ko?respondencją, przesyłaną "przez okazję". Wraz z oficerami - kolegami (por. Piątkowskim i inn.) zaczął ś. p. Stefan bywać w domu rodziców panny Czesławy.
W końcu maja wróciła ona do Giegużyna - i korespondowali do lipca włącznie - o śmierci dowiedziała się z opóĽnieniem, wysławszy jeszcze sporo pism do poległego.
Szlachetną tę miłość i jej dzieje skreślili oboje we wierszach:
Domówione
Ty Ojczyznę kochasz, kochasz kraj nasz drogi,
Który przez lat tyle cierpiał gniot tak srogi.
Kocham Ciebie zato - wiedz, że życie moje
Zdaję całe w ręce Ojczyzny i Twoje.
Dawno oto walczę za Ojczyzny prawa ,-
Walczyć będę nadal, lecz zdobyta sława
Twoją jest własnością, poświęcam ją Tobie .-
Życia nie poświęcisz, ono ku ozdobie
I chwale ostanie naszej wżdy Ojczyzny -
Ty opiewać będziesz rany te, te blizny,
Bitwy oraz walki, bóle i cierpienia
Dla Najdroższej Polski naszej wybawienia.
Dawne czasy minęły, nowe zaś nastały -
Ty pracować będziesz dla Ojczyzny chwały.
Idąc zaś w bój krwawy, krwawo pracujemy
I ołtarze krwawe w Polsce budujemy.
Podstawiamy piersi swe pod kule wraże,
Niweczym i niszczym, co Ojczyzna każe.
Mordujemy gnębiąc i kując w kajdany,
Ku chwale dążymy przez łzy, trupy, rany,-
Nieraz nasze serca swoją śmierć widziały,
Ale nie zadrżały, nigdy się nie chwiały.
Ty inne w Polsce zbudujesz ołtarze...
Ty zaleczysz bóle i zagoisz rany.
Serce Twe popłynie szlakiem ideału,
Prawdy nieśmiertelnej w piękna moc bez skału.
Nad życie ukochał Polskę i tę, co
"iskierką była, płomykiem się stała,
ponieważ Ojczyznę i wiosnę kochała".
W koło huczą pociski i armaty grają,
Kilku z mych oficerów rannych niebezpiecznie,
we dnie mieliśmy atak...
Lecz już mnie wołają,
Kończę... Wiedz, że cię kocham i pamiętam wiecznie...
Dziewczynko moja mała, co robisz w tej chwili?...
Wiem, że sercem tyś ze mną u tej wspólnej sprawy...
Czy przeczuwasz, co będzie?... Huragan już chyli
Mur stolicy... - Lecz nic to! - Nie damy Warszawy!...
Z trupów zrobimy szańce...
Żegnaj, - znów wołają...
-------------------------
Po dwóch godzinach piszę telefony grają...
Kilka nocy nie spałem, zmęczenie z nóg wali...
Jedyna, czy pamiętasz?-może mi się śniły,
Cuda chwil, gdym był z tobą?
z dwumiesięcznej dali,
Gdy spojrzę, zda mi się, że dni maja były
Przed wiekami...
Kwiaty, wiosna urocza, już się wszystko skryło...
Teraz też pięknie wkoło (choć ten sierpień znojny dla żołnierzy...),
lecz ongiś, co zachwyt budziło,
Dziś się bada jak dobry, lub zły teren wojny!
Przynieśli mi papiery dzisiaj zabitego Komisarza.-
Tam listy były do rodziny... On też wierzył, że wróci do swej Rosji śniegu,
Do swego domu, matki i do swej dziewczyny...
Kochana!-znów telefon... Przerywam na chwilę...
Jut piszę... Dziś nad ranem atak spodziewany!...
Może zginę... Lecz, przedtem byłoby tak mile
Wiedzieć, że list ten jeszcze zostanie wysłany
I rąk twych dojdzie...
Kończę, bo czas już na mnie...
Coby się nie stało, Zawsze będę Cię kochał, choćby już z zaświata...
Nie chciałbym ginąć teraz... Szczęścia miałem mało...
Może zginę... Pamiętaj, masz druha i brata...
Spotkamy się, Kochana!...
Huk!... - coś się tam stało...
Idę!... Żegnaj...
Wilno, 1930.
Zginąłeś, broniąc ojczystej stolicy,
Za swoich przodków poszedłeś przykładem.
Jasny Rycerzu!-za ofiary wasze,
Może los szczęścia już Polsce nie smęci,
Schylamy głowy, zdobiąc w laury groby,
Sława poległym! Cześć Twojej pamięci....
A tam w wyżynach, przed Boga trony,
Złożono życie z cierni korony, I swój bataljon, bez ziemskiej troski
Wiódł do stóp Pana wódz Pogonowski.
Książki dostępne w Gminnej Bibliotece Publicznej w Dalikowie
Jerzy Pogonowski, Bohater Radzymina, Warszawa 1934.
Wacław Zaborowski, Zarys historii wojennej 28-go Pułku
Strzelców Kaniowskich, Warszawa 1928.
Lucjan Żeligowski, Wojna w roku 1920
Linki do stron www o Stefanie Pogonowskim :
https://pl.wikipedia.org/wiki/Stefan_Pogonowski
http://www.marki.net.pl/kapitan-stefan-pogonowski-bohater-bitwy-warszawskiej-66943
http://lodz.wyborcza.pl/lodz/56,125594,16877576,stefan-pogonowski,,3.html?disableRedirects=true
http://www.bibula.com/?p=12763
http://filmpolski.pl/fp/index.php?film=4216125
http://www.marki.pl/www/tag-stefan_pogonowski
http://www.czulda.film.of.pl/
https://www.youtube.com/watch?v=9cUMf494yS4
http://lodz.wyborcza.pl/lodz/1,35135,1586672.html
http://www.radzymin.zdz.edu.pl/radzymin/szkola-zawodowa
Metryczka
Wytworzono: | 2021-01-26 06:02:04 | przez: |
---|---|---|
Opublikowano: | 2021-01-26 00:00:00 | przez: |
Podmiot udostępniający: | GMINNA BIBLIOTEKA PUBLICZNA W DALIKOWIE | |
Odwiedziny: | 5059 |
Rejestr zmian
- Brak wpisów.